Przejdź do sekcji:
Myszołowy (Buteo buteo) Myszołowy (Buteo buteo)

Pradolina Warszawsko-Berlińska

Pradolina Warszawsko-Berlińska ciągnie się równoleżnikowo od okolic Warszawy aż po Berlin. Rozciągłość równoleżnikowa spowodowana jest zablokowaniem odpływu rzek na północ przez niegdysiejszy lądolód i powstaniem pradawnej rzeki płynącej w kierunku zachodnim. Obecnie obszar obejmuje dolinę rzeki Bzury oraz Neru oraz fragmentami dopływy tych rzek. Na wysokości Łęczycy przebiega wododział pomiędzy zlewnią Odry i Wisły, skąd część wód odpływa na zachód, a część na wschód. Dno doliny ma w tym rejonie szerokość ok. 2 km i jest wypełnione torfem. Rozległe bagna były osuszane już od XIX wieku przez rozległą sieć melioracyjną, a rzeki uregulowano. Powstały rozległe łąki i pastwiska. 

W okolicach Łęczycy przed II wojną światową intensywnie wydobywano torf, na skutek czego powstawały stawy tzw. torfianki. Mimo tak drastycznej ingerencji człowieka bogactwo przyrodnicze doliny, nadal jest imponujące. Przyroda dostosowała się do ww. zmian – torfianki wypełniła roślinność wodno-błotna, głównie szuwar trzcinowy, turzycowy, stały się one także ostoją fauny. Ekstensywna uprawa łąk i pastwisk sprzyja występowaniu rzadkich zbiorowisk roślinnych i chronionych gatunków ptaków. Pradolina jest także jednym z najdłuższych w Europie korytarzem migracyjnym zwierząt, w tym ptaków, które w czasie przelotów tworzą gromady liczące kilka tysięcy osobników, tym samym czyniąc widowiskowy spektakl. Niekiedy rolnicy posiadający pola uprawne na stokach Pradoliny skarżyli się, że w ciągu jednej nocy wielkie stado gęsi spożyło zimującą pszenicę na polu o powierzchni kilku hektarów. Ptaki, dla których Pradolina jest miejscem rozrodu, prowadzą w większości przypadków skryty tryb życia, a ich obserwacja wymaga wytrwałości. Bogactwo fauny i flory doliny pozytywnie wpływa na obszary sąsiadujące, sprzyjając osiedlaniu się tutaj wielu gatunków zwierząt, dla których Pradolina jest bazą żerową. Brak potrzeby stosowania środków ochrony roślin na nieużytkach, łąkach i pastwiskach sprzyja zachowaniu jej czystości ekologicznej, przez co zarówno pszczoły, jak i inne owady znajdują tu pożytki żerowe oraz miejsce do bytowania, a siano pozyskane z tego areału przez rolników stanowi doskonałą paszę. Powstały tu największe w środkowej Polsce stawy rybne Okręt i Rydwan (250 ha), kompleks stawów w Walewicach (210 ha), w Psarach (180 ha), a także Borowie (120 ha). Część z nich wykopano już w średniowieczu. Ciekawostką są rośliny słonolubne występujące w okolicach Łęczycy znajdujące lokalnie warunki do wegetacji dzięki specyficznej budowie geologicznej - wysad solny. Obecnie spośród 155 gniazdujących w Pradolinie gatunków ptaków za szczególnie cenne należy uznać następujące: wodniczka, gęgawa, płaskonos, cyranka, zausznik, bąk, błotniak stawowy, błotniak łąkowy, kropiatka, derkacz, rycyk, krwawodziób, kulik wielki, rybitwa białowąsa, rybitwa czarna, podróżniczek, gąsiorek, bielik, żuraw, zielonka, rybołów, czajka. Ptaki wędrujące, znajdujące tu odpoczynek i żer przekraczają zwykle liczebność 20 tys. osobników, sięgając nawet liczby 67,5 tys. szt. Pradolinę uznano, z racji jej walorów przyrodniczych, za cenną i objęto ochroną w oparciu o prawodawstwo unijne: Dyrektywę tzw. „ptasią” oraz habitatową (ochrona siedlisk), jak i nadano krajowe formy ochrony. Żyją tu również inne zwierzęta: sarny, łosie, daniele, jelenie, dziki, jenoty, lisy, wydry, piżmaki, bobry, nietoperze. Występują także cenne gatunki owadów, ryb, płazów, gadów, skorupiaków.

Autor fotografii: Grzegorz Sawicki 

przyrodnik, filmowiec i fotograf dzikiej przyrody.


Rodzinny dom nad rzeką i rozległymi łąkami – takie otoczenie kształtowało wrażliwość Grzegorza Sawickiego, który od 30 lat fotografuje naturę. Już w dzieciństwie każda wolna chwila spędzona na łonie przyrody była dla niego przygodą i doświadczeniem, a w wyniku obserwacji, źródłem wiedzy o otaczającym świecie ptaków, roślin i zwierząt. Młodzieńcza fascynacja, umiejętnie podsycana przez nauczycielkę przyrody w szkole podstawowej zadecydowała o wyborze klasy o profilu biologicznym w Liceum im. W. Jagiełły w Płocku, a potem studiami na wydziale leśnym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Od 2007 roku Dolina Bzury stała się umiłowanym terenem bezkrwawych łowów Grzegorza Sawickiego, a fotograficzne trofea w fascynujący sposób ukazują nam sceny z życia dzikiej przyrody. Lisy walczące w świetle zachodzącego słońca, jeleń w porannej mgle, czy też oszronione orły bieliki wyczekujące pierwszych promieni słońca. Obecna wystawa prezentuje tylko niektóre spośród jego wielu fotografii wykonanych w Dolinie Bzury i ukazuje namiastkę bogactwa gatunków żyjących na naszym terenie. Te i inne zdjęcia efektownie dokumentujące przyrodę, są także świadectwem głębokiej wiedzy Autora, jego cierpliwości i wyczucia odpowiedniej chwili.

Grzegorz Sawicki pragnie, poprzez prezentowane prace, podzielić się z nami atmosferą tych spotkań i przeżyć, zachęcając tym sposobem odwiedzających wystawę do ucieczki od miejskiego zgiełku. Zapraszani jesteśmy do miejsc pokazanych na fotografiach i do doświadczenia bliskości z naturą, która ubogaca, przenosi w inny wymiar, która pozwala znaleźć cenny dystans od natłoku codziennych spraw i zdarzeń.